Akka Sellowa (Acca sellowiana) to bardzo rzadko występująca w Polsce roślina. Jest to krzew przyjmujący formę małego drzewa. Warto się nim zainteresować, gdyż wydaje jadalne kwiaty i owoce przypominające gujawę. Czy można uprawiać Akka Sellowa w Polsce? Jak sprawić, by ta roślina wydała owoce?
Akka Sellowa to roślina z rodziny mirtowatych. Żaden z jej przedstawicieli nie występuje naturalnie w Polsce. W uprawie można je znaleźć jednak wcale w nie tak odległych rejonach, bo we Francji. Pochodzi jednak z bardziej tropikalnych rejonów, bo z Ameryki Południowej. Jest też uprawiania w Australii, Nowej Zelandii i amerykańskiej Kalifornii.
Akka sellowa – słów kilka
Akka sellowa brzmi dla Polaków mało swojsko. Ta nazwa nie jest ani polska, ani angielska, natomiast jej pochodzenie jest bliższe, niż mogłoby nam się wydawać. Drugi jej człon pochodzi bowiem od nazwiska niemieckiego naukowca, Friedricha Sellowa, który jako pierwszy zebrał jej próbki do badań. Akka to z kolei naukowe określenie rodzaju tych roślin, które wzięło się od ich zwyczajowej nazwy, używanej w Dominikanie.
Roślina ma pokrój krzewu bądź niewielkiego drzewka. Dorasta maksymalnie do siedmiu metrów, choć zwykle nie przekracza trzech. Posiada ciekawe liście. Są one skórzaste i eliptyczne. Od spodniej strony przybierają piękny, srebrzystoszary kolor. Roślina jest szczególnie ciekawa ze względu na jej okazałe kwiaty. Mają one czerwone płatki korony, które jednak są słabo widoczne. Jest tak, ponieważ zakrywają je duże, ciemnoczerwone pręciki. Z kwiatów powstają orzeźwiające owoce.
Ich smak jest dość intrygujący. Opisuje się go jako coś pomiędzy ananasem, bananem, kiwi a guawą. Są to dodatkowo niezwykle zdrowe owoce. Zawierają dużo witaminy C – 100 gramów owoców dostarcza nam 40% dziennego zapotrzebowania na ten pierwiastek.
Uprawa akki
W Polsce niestety gatunek nie jest łatwy w uprawie, ponieważ lubi zdecydowanie cieplejsze klimaty niż panujące w naszym kraju. Może się to jednak za jakiś czas zmienić ze względu na ocieplenie klimatu. Akka sellowa nie zniesie temperatury niższej niż – 10 stopni. Nadaje się więc do uprawy w szklarni lub w ogrodzie zimowym. Warto tutaj wspomnieć, że posadzenie dwóch okazów obok siebie, znacznie zwiększy szansę na urodzaj owoców. Rośliny te zapylają się bowiem krzyżowo. Istnieją też samopylne odmiany akki sellowa.
Stanowisko i sadzenie akki sellowa
W polskich warunkach najczęściej kupuje się około 50-centymetrowe okazy tej rośliny. Można też spróbować wyhodować ją z nasion bądź sadzonek, ale w takim wypadku minie bardzo wiele czasu, zanim pojawią się owoce. Zresztą sama ich dostępność w Polsce jest raczej problematyczna. Akki należy sadzić w szklarni lub ogródku zimowym. Jeśli mamy wysoki sufit, można spróbować także uprawy w mieszkaniu. Polska jest niestety zbyt zimnym krajem, by roślina mogła rozwijać się nieosłonięta od mrozu. Jeśli zdecydujemy się na jej uprawę w pojemniku, można wynosić roślinę na zewnątrz w momencie, gdy temperatura w nocy nie spada poniżej 8 stopni Celsjusza.
Akka sellowa lubi dużo słońca. Jeśli nasz ogród zimowy znajduje się na południowym tarasie domu, będzie to idealne miejsce dla niej. Podłożem dla dla rośliny powinna być żyzna gleba, przepuszczalna i mieć pH między 5,5, a 7,0. Warto też dodać, że akka sellowa nie znosi nadmiernej wilgoci, dlatego trzeba się upewnić, że w glebie nie gromadzi się zbyt dużo wody. Na koniec sadzenia, roślinę warto też wyściółkować.
Podlewanie akki sellowa
Roślina ta ma średnie zapotrzebowanie na wodę. Gleba powinna być stale wilgotna, ale nie mokra. Latem, kiedy roślina zawiązuje owoce, potrzebuje nieco więcej wody. Podlewana wtedy akka sellowa wytworzy je bardziej soczyste i smaczniejsze. Będzie też ich więcej. Warto więc zapamiętać – podlewanie podczas owocowania to bardziej urodzajny plon.
Nawożenia akki sellowa
Roślina nie potrzebuje tak intensywnego nawożenia, jak można by się spodziewać po owocującym drzewku. Wystarczy robić to raz lub dwa razy w roku (dwa razy dla roślin sadzonych w donicach). Warto tu użyć organicznego nawozu o przedłużonym czasie uwalniania.
Przycinanie akki sellowa
Roślina dobrze znosi przycinanie. Można ją prowadzić w formie małego drzewka bądź też krzaczka. Wykonuje się je jesienią po zbiorze owoców. Gałązki przycina się maksymalnie do połowy długości. Nie jest to niezbędny zabieg, ale zagęści roślinę i zachęci ją do zawiązywania większej ilości owoców.
Choroby i szkodniki akka sellowa
Roślina ta jest bardzo odporna. Rzadko dotykają ją choroby. Szkodniki także raczej jej nie dręczą. W cieplejszym klimacie atakuje ją misecznik oliwkowiec, ale w Polsce ten owad nie występuje. W szklarni lub ogrodzie zimowym akka sellowa będzie prawdopodobnie zupełnie wolna od chorób i szkodników, jeśli tylko będziemy o nią odpowiednio dbać.
Zbiór owoców akka sellowa
Jeśli kupiliśmy około 50-centymetrowe drzewko, owoców doczekamy się najwcześniej za kilka lat. Roślina zrzuca je na ziemię, kiedy dojrzeją. Najlepiej nie jeść owocu od razu po zebraniu, tylko dać mu jeszcze kilka dni w temperaturze pokojowej. Wtedy będzie miał najlepszy smak. Owoce je się podobnie jak kiwi, przekrawając je na pół i wybierając miąższ łyżką. Skórka, choć gruba, też jest jadalna. Można więc jeść ten owoc w całości — jak jabłko. Owoce akki nadają się także na dżem i inne przetwory. Warto na własnym języku sprawdzić, czy smakuje nam ten niecodzienny owoc i wtedy zabrać się do pracy nad pysznymi deserami z nią. Niewątpliwie zaskoczą one niejednego gościa.
Akka sellowa — zastosowanie
Większość szczęśliwców posiadających tę roślinę zjada jej owoce w wersji świeżej, nieprzetworzonej, gdyż jest to możliwe przez krótki okres. Po co więc ulepszać coś, co jest smaczne i zdrowe? Jeśli ktoś może się jednak pochwalić większą liczbą drzewek akki, może sobie pozwolić na eksperymenty i przyrządzanie z owoców przetworów. Nie tylko one nadają się jednak do spożycia. Możliwe jest też zjadanie płatów kwiatów! Ich smak opisywany jest jako słodko-piżmowy. Urozmaicą one więc nasze sałatki wizualnie i smakowo. Ciekawostką jest, że na Kaukazie z liści akii parzona jest herbata.
Uprawa tak egzotycznej rośliny w Polsce może nie być zadaniem prostym. Nie mamy jednak wiele do stracenia, najwyżej kilkadziesiąt złotych wydanych na sadzonki. W zamian zaś możemy otrzymać absolutnie wyjątkowe w smaku owoce.
Fot. główna: cskk/flickr.com