Strona Główna PielęgnacjaOchrona Roślin Co zrobić z opakowaniami po środkach ochrony roślin

Co zrobić z opakowaniami po środkach ochrony roślin

autor Ogarnij Ogród

Po każdym sezonie zostają nam różne opakowania po środkach ochrony roślin, często jeszcze z zawartością, która już się do niczego nie przyda. Takie odpady zaliczane są do niebezpiecznych a sposób postępowania z nimi zależy od tego, jakiego rodzaju zagrożenia stwarzają.

Zgodnie z polskim prawem użytkownicy środków ochrony roślin (ś.o.r.) są zobowiązani do tego by opakowania po tego typu preparatach zwracać do punktów ich sprzedaży. Punkty te są zobowiązane natomiast do ich odbioru a producenci i importerzy do zorganizowania systemu ich odbioru i zagospodarowania.

W 2004 roku Polskie Stowarzyszenie Ochrony Roślin (PSOR) zorganizowało i po dziś dzień nadzoruje System Zbiórki Opakowań. Na każdym opakowaniu środka ochrony roślin znajduje się informacja w jaki sposób z preparatami postępować i co zrobić z pustym opakowaniem. Niektóre opakowania po zużyciu preparatu należy zwrócić do sprzedawcy (np. po Acarol 770 EC lub Polyram 70 WG) a niektóre można traktować jak zwyczajne odpady komunalne (np. Siarkol Bis 80 lub Snacol 5 GB). W razie wątpliwości zawsze można uzyskać informację u sprzedawcy.

W Polsce funkcjonują również punkty selektywnego zbierania odpadów komunalnych (PSZOK), gdzie można dostarczać odpady, których nie można wrzucać do pojemników. Listę takich punków oraz rodzaj odpadów, które można dostarczyć do takiego punktu bez problemu można znaleźć na stronie każdej gminy. Ulotkę otrzymamy również w trakcie wizyty w urzędzie. Tam również możemy tego rodzaju opakowania przekazywać.

Nie wolno spalać opakowań po środkach ochrony roślin!

Spalanie opakowań po środkach ochrony roślin powoduje ogromne zagrożenie dla nas samych jak i dla środowiska. SPALANIE OPAKOWAŃ WE WŁASNYM ZAKRESIE JEST ZABRONIONE! W trakcie spalania wydziela się duża ilość gęstego, gryzącego i toksycznego dymu zawierającego substancje rakotwórcze – dioksyny oraz furany.

Fot. główna: ginasanders, depositphotos.com

Przeczytaj także

Dodaj komentarz