Z życia kiepskiej ogrodniczki cz. XXII

Ogarnij Ogród Przez Ogarnij Ogród
8 minut czytania
Arbuz w ogrodzie

17 lipca 2022 (niedziela)

Dawno mnie nie było, a to dlatego, że M. miał urlop. I całe dwa tygodnie tyraliśmy budując werandę. No ja to prawie dwa tygodnie, bo miałam przerwę na przyjemny, kilkudniowy wyjazd. Przyjechały Córki i pomagały (muszę to zaznaczyć bo jeszcze się obrażą 😉 ). Dużo zrobiliśmy, ale jeszcze sporo przed nami. Budujemy sami, pierwszy raz w życiu, więc nie obyło się bez błędów 🙂 Ale wygląda, że się nie zawali 😉

W każdym razie przez ten czas prawie w ogóle się ogrodem nie zajmowałam. Dość powiedzieć, że jak tam któregoś dnia weszłam, to miejsce, gdzie zasialiśmy fasolkę szparagową przypominało chwastowisko i żadnej fasolki nie było widać. Nie zrobiłam zdjęcia, bo mi było głupio samej przed sobą. Wzięłam się i wyrwałam te chaszcze. Okazało się, że fasolka też jest, ale była tak przytłoczona, ze bardzo wiotka i mizerna. Obawiam się, że nic z niej nie będzie.  Tak samo moja łąka kwietna. Chwasty po szyję. M. wziął i powyrywał trochę, kwiatów wzeszło niewiele. Też nie robiłam zdjęć, bo nie ma się czym chwalić. Ale są również sukcesy. Jak tylko znajdę chwilę to wszystko obzdjęciuję 😉

Ale miałam o borówkach. Pędy zamierają, choć tam akurat wszystko doprowadziliśmy do porządku. Jest agrowłóknina, która przepuszcza wodę, jest sosnowa kora. Nie wiem co z nimi nie tak. Chyba trzeba je poprzycinać, muszę poszukać kiedy. Owoców mają niewiele, ale to pewnie przez te poprzednie zaniedbania. A może to jakaś choroba? Się nie znam. Szkoda.

19 lipca 2022 (wtorek)

Fajnie jest mieć ogród, nawet taki byle jaki. Tyle pyszności na wyciągnięcie ręki….Warzywa zaskakują mnie smakiem. Sałata ma sałatowy smak…nie smak papieru, tylko sałaty, taki jak pamiętam z zamierzchłej przeszłości. I choć nie bardzo mam czas by o warzywnik dbać, to jednak co nieco tam wyrasta. I dlatego warto. Dziś zaszalałam ze zdjęciami. Pokażę moje sukcesy uprawowe i uprawowe porażki 🙂

Arbuzik
Arbuzik

Zaczynam oczywiście od sukcesów 🙂 Mam 2 arbuzy. A w zasadzie arbuziki, bo zdjęcia w dużym zbliżeniu i wydają się spore, a są malutkie. Ciekawe czy będzie co zjeść.

Cukinie i dynia
Cukinie i dynia

Panuje niemiłosierna wręcz susza i upał. Wszystko było mocno podlewane wczoraj wieczorem, teraz jest godzina 15ta i jak widać wszystko pada. Zrobię zdjęcia i zaraz podleję. Tej wiosny niewiele padało. Lato to ciągłe upały i naprawdę niewielkie ilości deszczu. W ogrodzie nie ma ziemi, tylko jakiś pył. Na pewno błędem jest używanie czarnej folii. Nigdy więcej. Natomiast ściółkowanie widzę, że jest bardzo ważne. Nie tylko dłużej utrzymuje wilgoć ale chroni przed chwastami.

Cukinie jak widać pięknie rosną, ale jest ich bardzo niewiele. Jest jedna a inne już małe obumierają. Uprawa cukinii w tych donicach to jednak nie jest najlepszy pomysł. Znaczy sama donica jest dobra, bo nie marnuje się wody. Przypominam, że mają wycięte dna. Ale donicę powinno się skrócić, i absolutnie nie ściółkować tą nieprzepuszczalną folią. Bo nawet gdy pada, to woda nie ma szans dotrzeć bokiem do korzeni. Nie wiem czy jasno się wyrażam. Ta folia tworzy wokół uprawy pustynię.

Dynia miała być normalna, jest ozdobna. I tylko jedna wyrosła. Zamiast ją zjeść to się z niej zrobi ozdobę.

Fasolka szparagowa przetrwała pod chwastami, i jest obficie podlewana, może coś się z tego urodzi. Natomiast groszek cukrowy sobie nie poradził i choć podlewany, powoli umiera.

Ogórki w skrzyni prezentują się niby pięknie i miały być piękne zbiory. Dwa zdjęcia od lewej to te w skrzyni. Ostatnie to mój wysiew. Ale pojawiają się malutkie, która usychają i odpadają. Więc co 2-3 dni udaje mi się zebrać na 1-2 słoiki kiszonych. Także nici ze spektakularnych zbiorów.  Oby mi się udało ze 20 słoików zrobić. No i ta nieszczęsna cukinia, której sadzonki nie odróżniłam od ogórków – małe były ;P

Papryki były dość marne, ale po potraktowaniu naturalnymi nawozami (w płynie i granulowany obornik) jakoś dają radę. Ale co jest na ostatnim zdjęciu to nie wiem. Mam dwa takie krzaczorki, które kupiłam jako paprykę. Ale nic tam nie ma.

Pomidory pod folią
Pomidory pod folią

Pomidory pod folią nie zachwycają, ale trochę owoców będzie. Podłoże wyściółkowane trawą i chwastów jest niewiele. Powój tylko wszędzie. Ale w zeszłym roku było tych chwastów bez ściółki o wiele więcej.

Pomidory w gruncie to porażka. Kwitną ale kwiaty zaraz usychają. Jeśli coś z nich będzie to chyba tylko dlatego, że jest ich dużo.  Bawole serca, posadzone w innym miejscu mają piękne owoce – tutaj porażka.

Selery szaleją, pory gorzej, ale też ładne. Marchwi wzeszło chyba z 10 sztuk, pietruszka korzeniowa wcale a buraki chorują. Rukola była jak sito, więc ją wywaliłam. Zdążyłam raz zerwać do kanapek. Za to szczypiorek (to chyba siedmiolatka) pięknie rośni i pietruszka naciowa też. Koper, nie wiedzieć czemu, usycha. Strasznie niewydarzony jest.

Buraków było całe mnóstwo, miała być botwinka. Przerwałam je, ale musiałam wyrzucić bo jak widać liście się nie nadają do jedzenia. Więc żadnej botwinki nie było, ani na obiad, ani do słoików jak planowałam. Jak przeczytałam dopadł je chwościk buraka. Ale same korzenie rosną. Może choć do obiadu będą buraczki. Jeśli urosną.

A to moja łąka kwietna po wyrwaniu największych chwastów. Kupiłam mnóstwo kwiatów, wzeszły tylko na jednym kawałku nieliczne. Za to mnóstwo chwastów. Faktem jest, że przy tych upałach brakuje czasu żeby podlewać wszystko. Jakiś system nawadniający by się przydał. Jesienią to wszystko zaoram i kupię kwiaty, które można siać jesienią. Bardzo bym chciała, żeby tu powstała łąka kwietna, żeby było mnóstwo owadów. Ale jeśli wciąż będzie taka susza, to z wodą będzie coraz ciężej.

Pierwsze kwiaty milinu
Pierwsze kwiaty milinu

I na koniec mój milin. Jestem rozczarowana ilością kwiatów. Tam gdzie wcześniej mieszkaliśmy przez płot sąsiada przerastał właśnie milin. Latem to był jeden, wielki kwiat. Może za mało wody ma ten mój. Ale i tak pięknie zarasta siatkę od drogi.

<— Poprzedni wpis                                                                                                                               Następny wpis —>

 

 

Śledź:
Portal OgarnijOgród.pl to my, redaktorzy, ludzie z wiedzą, pasją i miłością do ogrodów. I tym właśnie się z Wami dzielimy tworząc powyższe treści z nadzieją, że będziemy współtworzyć Wasze ogrody kwiatowe, warzywniki, sady i trawniki.
Dodaj komentarz