Czy tuje są trujące?
Żywotnik zachodni (Thuja occidentalis), bo taka jest jej nazwa poprawna, jest w Polsce niezwykle popularna. I trudno jest już znaleźć ogród, w którym nie jest żywopłotem, spiralą, kulami, stożkami czy ogrodowym bonsai. Idealnie poddaje się cięciom, ma niewielkie wymagania i jest łatwa w uprawie. I to zapewne sprawia, że wszędzie jej pełno.
I skąd nagle informacja, że jest trująca? Bo tak rzeczywiście jest! Ale bez paniki. Żywotniki zawierają w sobie tujon. A tujon jest organicznym związkiem chemicznym, który występuje w olejku eterycznym żywotnika. Spożyty w większych dawkach wywołuje wzmożoną czynność kory mózgowej, co powoduje zwiększony niepokój ruchowy i drażliwość. Po spożyciu pojawiają się stany podniecenia i psychozy. Brzmi trochę groźnie.
Ale pytanie: kto je tuję? Przecież nie człowiek. Może koń? I może stąd ta uwaga. Bo konie mają przewód pokarmowy równie delikatny jak przewód pokarmowy człowieka. Choć to niezwykle inteligentne stworzenia i byle czego nie jedzą. No ale zawsze może trafić się jakiś gamoniowaty. I koń i człowiek.
Na pewno warto uważać, gdy tuje przycinamy. Warto przycinanie tui wykonywać w rękawiczkach. I uważać na obcięte gałązki, bo dziecko czy pies mogłyby mieć np. ochotę się nimi pobawić, choć niekoniecznie od razu zjeść.
Zatem w informacjach o trujących właściwościach żywotnika jest jednak ziarno prawdy. Ale trzeba zjeść naprawdę dużą ilość liści tui, żeby się struć. Ktoś chętny?
Trujące właściwości tui na tle innych roślin
Czy tuje są trujące, to już wiemy, warto jest wiedzieć ponadto, że tujon jest składnikiem nie tylko żywotników. Znajduje się również w olejku eterycznym piołunu, wrotyczu pospolitego, bylicy pospolitej i szałwii lekarskiej. W alkoholu o nazwie absynt, tam również jest tujon (gdyż jest tam domieszka piołunu) i w wódce gorzkiej zwanej piołunówką.
Ale wkoło nas jest wiele innych roślin, które uchodzą za trujące i są o wiele groźniejsze niż tuje. I ich również nie sadzi/sieje się po to, żeby je jeść. Ich rola jest zupełnie inna. Przede wszystkim mają zdobić. Choćby bukszpan wieczniezielony. Trujące są jego listki, gałązki i owoce. A jednak jest ozdobą wielkanocnych stołów. Ale nikt go nie je.
Więcej o uprawie bukszpanu: Bukszpan – uprawa, pielęgnacja, nawożenie
Cis pospolity – kolejny potencjalny truciciel. Rodzi piękne, czerwone owoce, a otoczone osnówką nasionko jest bardzo trujące po spożyciu. Zresztą igły i gałązki, cała ta roślina jest trująca. Ktoś ją jednak je? Owszem, trzeba to wiedzieć i na pewno uważać, jeśli ma się małe dzieci, które wszystko mogą wziąć do buzi i zjeść. I na pewno jest to roślina bardziej atrakcyjna dla dzieci niż tuja.
Dlatego warto do takich informacji podchodzić z dystansem i szukać rzetelnej wiedzy na dany temat, bo inaczej można popaść w paranoję i zniszczyć piękne bonsai w ogrodzie albo wyciąć żywopłot, który chronił nas przed wścibską sąsiadką.
Fot. główna Axel Kristinsson / flickr.com
Dużo biegam. Kilka lat temu dostawałem ogromne duszności. Działo się to na przełomie marca i kwietnia. Jak się potem dowiedziałem to jest u nas okres pylenia tego świństwa. W końcu karetka zabrała mnie do szpitala specjalistycznego. Nie mogłem wziąć ani wdechu ani wydechu (dostałem paraliż dróg oddechowych). Wpakowali mi jakiś cholerny zastrzyk w dupę. Wybadali mnie jak tylko potrafili. Opinia kilku specjalistów: „A pan, to nie wiemy czemu tu trafił. Zdrowszego pacjenta nigdy nie mieliśmy. Wszystkie wyniki idealne. Kompletne 0 stanów zapalnych. Każdy ma choć trochę a u Pana kompletnie nic. Może to alergia”. Zauważyłem, że zawsze dusi mnie w tych samych miejscach. Obserwowałem, co rośnie w pobliżu. Okazało się, że to było bliskie sąsiedztwo „lasów” Thuj. Z tego powodu, w odpowiednim czasie, zrobiłem sobie badania alergiczne i okazało się, nie mam żadnych alergii a Thuja to nie alergia tylko toksykologia. Pani „doktor” dokładnie wiedziała, że Thuje są toksyczne ! Zacząłem czytać w tamtych czasach o tym co zawierają Thuje. Wtedy odkryłem, że pylą w tym okresie i że wchodzą w reakcje krzyżowe z salicynami (np. Oregano). Teraz unikam ich w tym okresie oraz salicylanów w diecie. Duszności się skończyły. Moja matka, po długich namowach, pozwoliła wyciąć mi to świństwo z ogrodu (miała tylko 3 sztuki). Powiedziała, że sama zajmie się usunięciem resztek. Gołymi rękami wynosiła resztki, które zostały. Dostała potężny obrzęk dłoni. Nikt mi nie powie, że te rośliny nie są niebezpieczne dla zdrowia. THUJE SĄ TOKSYCZNE I TO BARDZO MOCNO ! Ps. Odkryłem jeszcze jedno. Wszystkie informacje na ten temat w wyszukiwarce Google w cudowny sposób pojawiają się dopiero po kilkunastu stronach przewijania a w niedługim czasie znikają. Tu trafiłem dzięki DuckDuckGO. Zdążyłem się jeszcze doszukać informacji pewnej aptekarki. Na jej stronie, miała napisane, że Thuje działają szkodliwie na organizm długoterminowo. Niestety z jakiegoś powodu usunęła tą informację. Lista chorób, które wymieniała była bardzo długa. Było tam o szkodliwym wpływie na układ nerwowy oraz na skórę i narządy rodne.
W ostatnich latach zrobiła się straszna moda na krytykowanie tui. Najśmieszniejszym i najgłupszym argumentem jest ich rzekoma szkodliwość dla zdrowia. Powtarzają ją ludzie, którzy zapewne każdego dnia ładują w siebie tony szkodliwego jedzenia faszerowanego hormonami, glifosatem i konserwantami, który powoli ich zabijają. Zresztą, tak jak ktoś napisał wcześniej, ludzie w domach często mają o wiele bardziej szkodliwe kwiaty i nawet o tym nie wiedzą, a mają to pod dachem w przeciwieństwie do tuj.
Co do względów estetycznych itd. Rozumiem, że niektórych skręca na widok tui, bo od kilkunastu lat rosną one praktycznie przy każdym nowym pobudowanym domu (Szmaragdy) i temat musiał się w końcu przejeść. Ale każdy sadzi to na co ma ochotę i to nawoływanie, żeby nie sadzić tui, bo szanownym redaktorom tego typu blogów to przeszkadza, jest śmieszne.
I te rzekome alternatywy w postaci świerków, grabów, sosen itp. jako żywopłot… I tak dla przykładu, świerki mogą być formowane jako żywopłot, ale jest z tym sporo zachodu i jest większa szansa, że zmarnieje o wiele prędzej niż tujowy żywopłot ze względu na różne choroby. Żywopłoty z drzew liściastych w ogóle pomijam, bo jedną z głównych zalet tui jest ich zielony kolor przez cały rok.
Idę o zakład, że gdyby na miejscu tui były dla przykładu tak zachwalane graby i byłaby na nie taka sama moda od lat, to byłby on dosłownie tak samo krytykowany na tego typu blogach, bo nie byłby cool & trendy.
Podpisujemy się wszystkimi rączkami 🙂 I pozdrawiamy serdecznie 🙂