Pierwsze zabiegi pielęgnacyjne iglaków wiosną
Iglaki są najczęściej roślinami zimozielonymi, dlatego przez cały rok do tego by żyć, potrzebują wody. I choć w okresie zimy ich metabolizm znacząco zwalnia, to jeśli zima jest długa i mroźna, a do tego wieją mroźne, wysuszające wiatry, to przy takich warunkach ich gałązki już zimą zaczynają brązowieć, a ich kondycja wiosną naprawdę pozostawia wiele do życzenia. Zaczynamy zatem od usunięcia zaschniętych pędów. Po ich usunięciu miejsca cięć zabezpieczamy maścią ogrodniczą albo jeszcze lepiej, robimy całościowe opryski przeciw chorobom i szkodnikom.
Jeśli iglaki chorowały w poprzednim roku albo atakowały je szkodniki zimujące w podłożu ważne jest, by zgrabić wszelkie pozostałości po zimie znajdujące się pod drzewami i krzewami i je zutylizować. A powierzchnię spryskać środkami na choroby i szkodniki. Iglaki do prawidłowego rozwoju potrzebują ściółkowania. Zmniejsza ono odparowywanie wody i sprawia, że podłoże zbyt mocno się nie nagrzewa. Do tego znacząco obniża ilość pojawiających się chwastów. Świetnie w tej roli sprawdza się kora sosnowa.
Jeśli wiosna jest sucha koniecznie trzeba iglaki podlewać. Po zimie potrzebują one sporej ilości wilgoci.
Wiosenne opryski iglaków – które są konieczne?
W zasadzie powinny to być jeszcze przedwiosenne opryski iglaków. Gdyż przed wejściem roślin w okres wegetacji powinno się je zabezpieczać opryskami przeciw szkodnikom, chorobom i brązowieniu igieł. Musi być już dość ciepło, czyli w okolicach pierwszej połowy marca, bo wtedy szkodniki zaczynają budzić się do życia. Najlepiej jest stosować preparaty naturalne na bazie olejów, które skleją owady i nie pozwolą im oddychać. Pozbędziemy się w ten sposób zimowych jaj mszycy – miodownicy sosnowej, żywotnikowej i świerkowej; przędziorków – m.in. przędziorka sosnowca; miseczników – misecznika świerkowca i misecznika tujowca; ochojników – ochojnika jodłowego i ochojnika świerkowo – modrzewiowego.
Przeczytaj koniecznie: Opryski olejem parafinowym
Oprócz preparatów opartych na oleju parafinowym, dostępne są również te, w skład których wchodzi olej rydzowy, który nie tylko zwalcza szkodniki, ale również ma właściwości zabezpieczające iglaki przed brązowieniem igieł oraz zwiększa ich odporność na choroby grzybowe.
Przycinanie iglaków wiosną
Kwiecień i maj to najlepszy moment na przycinanie iglaków. Na pierwszy ogień powinny iść wszystkie gałązki uschnięte, przemarznięte, uszkodzone czy połamane. Gdy z tym się już uporamy, możemy robić cięcia formujące. Kolejne cięcie formujące wykonujemy już późnym latem, wtedy usuwamy ok. 20% tegorocznych przyrostów.
Jeśli iglaki tworzą u nas żywopłot, to w przypadku starych nasadzeń cięć formujących nie robi się wiosną a dopiero późnym latem. Wiosną można jedynie przycinać czubki młodych roślin, by te się zagęściły.
Przeczytaj: Przycinanie sosny
Drzewa iglaste takie jak świerki, jodły czy sosny tak naprawdę nie potrzebują przycinania. Wystarczy jedynie na bieżąco usuwać chore czy uszkodzone gałęzie. Natomiast iglaki płożące powinny mieć przycinane pędy żywotne, pozwoli to zagęszczać się roślinom a jednocześnie łatwiej jest je okiełznać.
Nawożenie iglaków wiosną
Nawożenie iglaków można rozpocząć już w marcu, zanim jeszcze wejdą w fazę wegetacji. Dobrze jest stosować nawozy z dodatkiem azotu, gdyż pobudzą one rośliny do intensywnego wzrostu. Ale pamiętać należy, by nie używać ich już latem i pozwolić młodym pędom zdrewnieć przed zimą, co zapewni im mrozoodporność.
Wszystko jedno jakiego rodzaju nawozy stosujemy, byleby były bogate w składniki odżywcze i ściśle dedykowane iglakom. Najmniej roboty jest z granulatami długodziałającymi. Wystarczy raz lub dwa w sezonie na podsypanie ich pod rośliny, by przez kilka miesięcy sukcesywnie uwalniały składniki odżywcze. W sprzedaży dostępne są również nawozy, które nie tylko wzbogacają podłoże w składniki odżywcze, ale również zapobiegają brązowieniu igieł.
Sprawdź: Dlaczego iglaki brązowieją po zimie?
Wiedzieć trzeba, że wiele drzew i krzewów iglastych wcale nie potrzebuje intensywnego nawożenia a wręcz szybko można je przenawozić i doprowadzić do uschnięcia. Np. sosna albo jałowiec, lubią podłoże lekkie i ubogie. Tak samo iglaki wolno rosnące albo te karłowate, lepiej jest je zostawić samym sobie. Za nawóz wystarczy im rozkładająca się kora służąca jako wyściółka.
Tyle i aż tyle wystarczy zapewnić iglakom wiosną by błyskawicznie się odbudowały i po kilku tygodniach znów zachwycały bujnością i soczystą zielenią.
fot. główne Fotolia.pl