Kto by pomyślał, że nawet coś tak prozaicznego jak mieszankę różnych traw tworzących trawnik (nie mylić z łatwością utrzymania pięknej, gęstej, soczyście zielonej murawy) można wzbogacić i stworzyć trawnik prostszy i tańszy w obsłudze, a przy tym wizualnie bijący często na głowę ten tradycyjny. Wystarczy tylko dodać do mieszanki nasion traw nasiona mikrokoniczyny. Trawnik z mikrokoniczyną będzie hitem kolejnych lat, sami zobaczycie. Bo daje gwarancję gęstej, miękkiej, jednolitej, ciemnozielonej, zdrowej murawy, czyli tego, co naprawdę trudno uzyskać siejąc tylko trawę. Trawnik z mikrokoniczyną jest również doskonałą alternatywą dla tych, którzy nie chcą samej trawy, ale też nie są zainteresowani posiadaniem łąki kwietnej.
Co to jest mikrokoniczyna
Mikrokoniczyna to taka koniczyna w wersji mini, jej liście są o 1/3 mniejsze od liści tej tradycyjnej koniczyny białej, której jest odmianą, dorasta co najwyżej do 10 cm (tradycyjna do 20-30 cm), do tego nieco słabiej kwitnie, trzyma się bliżej ziemi, nie tworzy kęp jak ta tradycyjna, tylko pięknie równomiernie się rozrasta, tworząc jednolity, intensywnie zielony dywan. Dywan ten może zakwitnąć, a jest to roślina miododajna, zwabiająca do ogrodu pszczoły, ale również wiele innych zapylaczy. Jeśli jednak nie chcemy by pojawiały się kwiaty, wystarczy dość często ją kosić.
Mikrokoniczyny nie stworzyli ludzie ani poprzez modyfikacje genetyczne, ani krzyżowanie odmian. Stworzyła ją sama natura. Jest to bowiem naturalna odmiana koniczyny białej (Trifolium repens) , która rosła w Europie na pastwiskach dla owiec. To owce, regularnie ją „kosząc” doprowadziły do tego, że roślina ta w obronie przed ich zębami zaczęła wytwarzać mniejsze listki i krótsze pędy, mocniej przylegające do podłoża. Zjawisko to zostało zauważone przed Holendrów i Duńczyków, którzy wyizolowali odmianę 'Pipolina’, która ma małe listki i, osiąga mniej więcej 5-7 cm wysokości (góra 10 cm).
I to zjawisko można zaobserwować nawet dziś. Im częściej i krócej będzie mikrokoniczyna koszona, tym mniejsze listki z czasem będzie wypuszczała i tym niższą wysokość osiągała. A można ją kosić do 2,5 cm wysokości, jednak najpiękniej prezentuje się mając 4-5 cm. Bardzo łatwo ją rozmnożyć wysiewając nasiona, a wysiana pięknie sama się rozrasta poprzez rozłogi, a dodatkowo jej pędy mają zdolność samoukorzeniania się.
Trawnik z mikrokoniczyną
Trawnik z mikrokoniczyną to wcale nie jest wynalazek ostatnich lat, jak mogłoby się wydawać. Koniczynę stosowano jako naturalny, zielony nawóz zanim wynaleziono chemiczne środki ochrony roślin i mineralne nawozy. A to dlatego, że trawa i mikrokoniczyna idealnie ze sobą współdziałają, koniczyna bowiem absorbuje azot z powietrza i zasila nim podłoże. A wszystko to dzięki brodawkom korzeniowym, które posiada koniczyna, a w których to żyją wiążące wolny (atmosferyczny) azot (N) bakterie brodawkowe Rhiziobium i Bradyrhizobium, który to azot jest łatwo przyswajalny dla roślin.
Trawa z mikrokoniczyną świetnie się razem komponują, co więcej, z daleka w ogóle nie widać, że wśród liści trawy rośnie koniczyna, dopiero z bliska. A efekt naprawdę spektakularny, wespół tworzą bowiem piękny, zielony dywan. By taki efekt powstał, mieszanka traw powinna zawierać 3-5% nasion mikrokoniczyny. Trawnik z mikrokoniczyną ma bardzo wiele zalet i naprawdę niewiele wad.
A wszystko o zakładaniu tradycyjnego trawnika znajdziesz tutaj:
Trawnik z mikrokoniczyną – zalety
- nie ma konieczności nawożenia takiego trawnika azotem (jest to wręcz odradzane), a jeśli co któryś pokos pozostanie na miejscu, to koniczyna jest również doskonałym nawozem zielonym dostarczającym wszystkich składników pokarmowych;
- jej system korzeniowy doskonale rozluźnia podłoże, dlatego nie ma konieczności stosowania wertykulacji i aeracji;
- głęboki system korzeniowy pozwala docierać do wody w okresach suszy, a gęsty dywan liści chroni podłoże przed nadmiernym odparowywaniem wody, z której korzysta trawa, pozwala to na duże oszczędności wody i radykalnie zmniejsza częstotliwość podlewania trawnika;
- bardzo dobrze rośnie na stanowiskach nasłonecznionych oraz półcienistych, dzięki czemu trawnik pięknie się prezentuje przez cały sezon;
- żyjąc w symbiozie z bakteriami zasila w azot podłoże, na czym korzysta trawa, wspomaga to bowiem jej wzrost i utrzymanie intensywnej zieleni liści;
- mikrokoniczyna zniechęca pędraki, nie jest bowiem wartościowym dla niej pożywieniem;
- jest mrozoodporna (dużo bardziej niż trawa), co ma znaczenie zwłaszcza wówczas, gdy śniegu nie ma, a temperatury są bardzo niskie, dzięki temu dobrze wygląda po zimie i trawnik nigdy nie wygląda fatalnie;
- nie pozwala rozprzestrzeniać się chwastom, dzięki czemu trawnik jest prawie od nich wolny, tak samo jest z mchem;
- zabezpiecza trawnik przed tworzeniem się filcu;
- jest bardzo odporna na psi mocz jak i na zasolenie (sól używaną do pozbycie się śniegu i lodu), dużo bardziej niż trawa.
Trawnik z mikrokoniczyną – wady
- wytwarza dużo większą masę zieloną niż sama trawa, co może być wadą, bo koszenie trwa dłużej, ale może być również wielką zaletą, bo jest czym ściółkować warzywa, albo bezpośrednio zasilać kompostownik;
- kiełkuje nieco później niż niektóre trawy, czasem trzeba więc robić dosiewki, bo zagłuszona nie wzejdzie.
Mikrokoniczyna zamiast trawy
A co, jeśliby zamiast nasion trawy czy też trawy zmieszanej z nasionami mikrokoniczyny wysiać samą mikrokoniczynę? Otóż będzie to trawnik mikrokoniczynowy 🙂 Wygląda świetnie, a koszenie przeprowadza się raz w roku. Może co prawda murawa być nieco nierówna, ale na pewno nie będzie wysoka, za to gęsta, zielona i atrakcyjna. Jeśli natomiast przeprowadzi się ze 3-4 koszenia w sezonie (trawa wymaga częstszego), trawnik taki będzie wręcz idealnie płaski.
Pamiętać jednak należy, że w bioróżnorodności siła! I taka monokulturowa uprawa zawsze w końcu będzie sprawiała problemy. A to choroby, a to znów szkodniki. A koniczyna jest stworzona wręcz do tego by rosnąć wśród innych roślin i w naturze tak właśnie zawsze rośnie, najczęściej współtworząc łąkę. Dlatego lepiej dla każdego trawnika będzie, gdy mikrokoniczyna będzie rosnąć razem z trawą.
Zakładanie trawnika z mikrokoniczyną
Trawnik w mikrokoniczyną można zakładać w każdym momencie sezonu wegetacyjnego. Może to być wczesna wiosna, gdy ziemia nie jest już zamarznięta. Optymalne warunki dla kiełkowania to niewysoka temperatura i duża wilgotność podłoża (nie zastoje wodne), czyli wiosna albo jesień na co najmniej 4 tygodnie przed spodziewanymi przymrozkami. Jeśli mikrokoniczyna zostanie wysiana zbyt późno, nasiona wykiełkują wiosną. Ale trzeba z tym jesiennym wysiewem uważać, bo jeśli w styczniu przyjdzie porządna odwilż, jak to się ostatnimi laty często u nas zdarza, to nasiona mogą wykiełkować, a później siewki zabije lutowy mróz. Więc lepiej nie czekać do ostatniej chwili.
Idealnie miejsce to stanowisko słoneczne, ewentualnie półcień. Gleba nie musi być jakaś super żyzna, koniczyna bowiem sama dostarcza sporych dawek nawozów, przede wszystkim azotu.
Wysiew mikrokoniczyny na istniejący trawnik
Istniejący już trawnik bez problemu można wzbogacić mikrokoniczyną. Trawnik najpierw należy skosić, pozostawiając 4 cm wysokość liście. Później wystarczy go potraktować grabiami, robiąc rowki, aby nasiona koniczyny miały się gdzie zagnieździć. Można również przeprowadzić wertykulację, która przy okazji oczyści trawnik z filcu i wszelkich zanieczyszczeń. Następnie wysiewamy nasiona mikrokoniczyny w ilości 225-250 g na 100 m2. Konieczne jest utrzymanie wilgotnego podłoża dopóki nasiona nie wzejdą.
Nowy trawnik z mikrokoniczyną
Podłoże pod nowy trawnik powinno zostać przekopane na głębokość szpadla, można to również zrobić glebogryzarką. Teren trzeba dokładnie oczyścić z chwastów i kamieni. Jeśli podłoże jest piaszczyste należy zasilić je kompostem, jeśli gliniaste trzeba zmieszać je z piaskiem i również kompostem. Teren po budowie dobrze jest po usunięciu gruzu i kamieni przykryć warstwą żyznej ziemi. Mieszankę traw uzupełnić należy 5% nasion mikrokoniczyny i dokładnie wymieszać. Dobrze jest jeszcze do całości dodać mączkę bazaltową. zaprawi przy okazjo nasiona i będzie jak naturalny nawóz startowy.
O zaprawianiu nasion można przeczytać tutaj:
Tak przygotowaną mieszankę można wysiewać, dobrze jest ją zagrabić, ale trzeba bardzo uważać, żeby nie przenieść dużej ilości nasion w jedno miejsce bo powstaną łyse placki. Choć nie ma się czym martwić, bo z czasem koniczyna je wypełni. Ale lepiej zostawić nasiona i przykryć je np. ziemią liściową albo kompostem. I pamiętać o podlewaniu aż do ich wykiełkowania.
Nowy trawnik z mikrokoniczyny
Jak już wiadomo, lepiej nie zakładać trawnika z samej mikrokoniczyny, ale gdyby jednak ktoś zechciał, to robi się to tak samo jak trawnik mieszany. By obsiać 100 m2 powierzchni potrzeba od 250 -500 g nasion mikrokoniczyny.
Pielęgnacja trawnika z mikrokoniczyną
Kluczowe w pielęgnacji trawnika z mikrokoniczyną jest jego koszenie, jeśli nie chcecie by koniczyna kwitła, to raz w tygodniu. W pierwszym roku podlewanie powinno być na tyle częste, żeby nie dopuścić do przesuszenia podłoża. W tym czasie mikrokoniczyna na tyle dobrze się ukorzeni, że w drugim roku po wysianiu rzadko już potrzebuje podlewania. Pamiętajcie jednak, że tylko kamienie podlewania nie wymagają. Także jeśli naprawdę długo nie pada, a żar leje się z nieba, trawnik wymaga podlania. Natomiast częstotliwość lania wody jest dużo mniejsza, niż gdy mamy do czynienia z samą trawą. Oszczędność wody jest zatem niebagatelna. A jeśli lato co jakiś czas rozpieszcza deszczem, trawnik taki może w zasadzie obyć się bez podlania przez cały sezon.
Trawnik z mikrokoniczyną nie potrzebuje dodatkowego nawożenia. Azot ma z powietrza dzięki bakteriom, a reszta składników pokarmowych jest ze skoszonej i pozostawionej na miejscu trawy. Oczywiście mowa tu o skoszeniu kilku cm, a nie wtedy gdy trawa ma już pół metra wysokości, wtedy nie będzie nawozem, a raczej przyczynkiem do zgnicia całości.
Pierwsze koszenie powinno odbyć się, gdy mikrokoniczyna osiągnie jakieś 10 cm wysokości. Ale można ją skrócić jakieś 3 cm, nie więcej. I w zasadzie w pierwszym sezonie można na tym poprzestać, ale jeśli zależy Ci by trawnik był równy jak stół, to koszenie można przeprowadzić jeszcze nawet 2-3 razy.
Jak widzicie warto zakładać albo też wzbogacić już istniejący trawnik o mikrokoniczynę. Czy są jakieś wady takiego rozwiązania? Ja nie znajduję. Taki trawnik może być prawie bezobsługowy jeśli posiada się samojezdną kosiarkę. Jest bardzo gęsty i mięciutki, z przyjemnością chodzi się po nim boso, bez szkody dla murawy. I ten kolor – soczysta, ciemna zieleń. I całość to czysta ekologia, bo nie wymaga korzystania z chemii.
Ile kosztuje mikrokoniczyna?